Strona:PL A Dumas Królowa Margot.djvu/735

Ta strona została przepisana.



Rozdział II.
POWRÓT DO LUWRU.

Kiedy Katarzyna osądziła, że w pokoju króla Nawarry wszystko już było skończone, że za bitych wyniesiono, że Maurevela przeniesiono do domu, że dywany wymyto, odprawiła swe kobiety, gdyż już prawie była północ, i spróbowała usnąć.
Lecz wstrząśnie jej było za zbyt gwałtowne, a rozczarowanie za zbyt okrutne.
Nad tym znienawidzonym Henrykiem, ciągle wymykającym się z jej rąk, była widocznie rozpostarta jakaś niewidzialna siła.
Katarzyna obstawała, żeby ją nazywać przypadkiem, chociaż — jakiś głos mówił jej w głębi serca, że prawdziwa nazwa tej siły, jest: przeznaczenie.