Strona:PL A Dumas Królowa Margot.djvu/750

Ta strona została przepisana.

— Lecz królowa? — zapytał d’Alençon.
— A! tak, królowa.
— Trzeba się dowiedzieć, co ona zrobi.
— Biorę to na siebie.
— Nie należałoby jej sprzeciwiać się... gdyż ten młodzieniec słynie z odwagi. Podobnem jest do prawdy, że mógłby razem wypłacić i procenty i kapitał.
Henryk nic nie odpowiedział; skłonił się ręką z uśmiechem na ustach, ostrożnie wyjrzał na korytarz, a przekonawszy się, że nikt nie podsłuchuje, prędko wysunął się z pokoju, i zniknął na skrytych schodkach, do mieszkania Małgorzaty wiodących.
Królowa Nawarry nie była spokojniejszą od swego męża.
Nocna wyprawa króla, księcia Andegaweńskiego, księcia Gwizyusza i Henryka, którego poznała, mocno ją niepokoiła.
Wprawdzie, nie było żadnych dowodów, mogących jej zaszkodzić; odźwierny, odwiązany od kratki przez La Mola i Coconnasa, utrzymywał, że nic nie powiedział.
Lecz takie osoby, nie szły na nie pewno, wiedziały one gdzie i po co.
Małgorzata przepędziła więc resztę nocy