Strona:PL A Dumas Królowa Margot.djvu/765

Ta strona została przepisana.

przeciw mnie knuł jaki spisek, należało mu tylko wszystko pozostawić przypadkowi.
— Tak — dorzuciła Katarzyna — żeby książę d’Alençon, jego osobisty nieprzyjaciel, został królem Francyi.
— Mało mnie obchodzi, dla jakiego celu Henryk ocalił mi życie; dosyć na tem, że mi go ocalił. Do wszystkich dyabłów! nie chcę, żeby go znieważano. Co się tycze pana de La Mole, to pomówię z moim bratem d’Alençon, u którego jest w służbie.
To znaczyło, że Karol IX-ty żegnał matkę.
Katarzyna wyszła, starając się utwierdzić w nim jeszcze błędne mniemanie.
La Mole był tak małoznaczący, że nie mógł zadość uczynić jej planom.
Katarzyna zastała u siebie Małgorzatę, oczekującą na matkę.
— A! a! to ty, moja córko — powiedziała Katarzyna — posyłałam po ciebie wczoraj wieczór.
— Wiem o tem, lecz nie byłam w domu.
— A dziś rano?
— Dziś rano przychodzę powiedzieć, że Wasza królewska mość jesteś gotową popełnić największą niesprawiedliwość.