Strona:PL A Dumas Królowa Margot.djvu/767

Ta strona została przepisana.

wzrokiem; lecz tylko skrzyżowała ręce na piersiach.
Następnie, po chwili milczenia, powiedziała:
— A jeżeli La Mole zostanie uwięziony i zaczną go badać...
— Powie, gdzie był i z kim był — odpowiedziała Małgorzata, chociaż była przekonaną i myślała przeciwnie.
— W takim razie, masz słuszność, moja córko; nie trzeba aresztować La Mola.
Małgorzata drgnęła; zdawało się jej, że ton, jakim jej matka wygłosiła te wyrazy, mieścił jakieś tajemne i okropne znaczenie.
Lecz nic już nie pozostawało do mówienia, gdyż prośba jej została przyjętą.
— Lecz jeśli nie La Mole był u króla — powiedziała Katarzyna — to był ktoś inny?
Małgorzata milczała.
— Czy tego innego, znasz, moja córko? — zapytała Katarzyna.
— Nie, moja matko — odpowiedziała Małgorzata drżącym głosem.
— Bądź szczerą nie w połowie.
— Powtarzam ci, pani, że go nie znam — odpowiedziała po drugi raz Małgorzata, mimowolnie bledniejąc.