Strona:PL A Dumas Królowa Margot.djvu/792

Ta strona została przepisana.

— Nieszczęśliwy!... — zawołała.
I podała karteczkę hrabiemu de La Mole, blademu i nieruchomemu jak statua Trwogi.
La Mole, przeczuwając coś złego, przeczytał następujące wyrazy:

Czekają na pana de La Mole, z długiemi szpadami, w korytarzu, prowadzącym do księcia d’Alençon. Zapewne pan de La Mole uzna za lepsze uciec oknem, i połączyć się z panem de Mony w Nantes...”

— E!... — powiedział La Mo Mole, przeczytawszy — przecież ich szpady nie są dłuższe od mojej?
— Tak; lecz jest ich dziesięć na twoję jednę.
— Lecz cóż za przyjaciel rzucił to ostrzeżenie?... — zapytał La Mole.
Małgorzata wzięła karteczkę z rąk młodzieńca i uważnie jej się przypatrzyła.
— Pismo króla Nawarry!... — zawołała wkrótce. — Kiedy on ostrzega, musi być rzeczywiste niebezpieczeństwo. Uciekaj La Molu, uciekaj! błagam cię o to.
— Lecz jakim sposobem uciec?... — zapytał La Mole.