Strona:PL A Dumas Królowa Margot.djvu/793

Ta strona została przepisana.

— Oknem! wszak kartka wyraźnie mówi, że oknem.
— Rozkaż tylko królowo, a wyskoczę przez to okno, chociaż wiem, że pogruchotałbym się na kawałki, spadłszy z tej wysokości!
— Zaczekaj, zaczekaj!... — zawołała Małgorzata — zdaje mi się, że do sznurka jest przyczepiony jakiś ciężar.
— Zobaczmy!... — powiedział La Mole.
I oboje, przyciągając do siebie ciężar przyczepiony do sznurka, wkrótce, z niewysłowioną radością, znaleźli drabinkę zrobioną z włosia i jedwabiu.
— Jesteś ocalony!... — zawołała Małgorzata.
— Jest to cud nieba!
— Nie; jest to pomoc króla Nawarry.
— Tak; lecz jeżeli są to sidła; jeżeli ta drabinka urwie się pod mojemi nogami! Pani, wyznałaś mi dzisiaj swoję miłość ku mnie...
Małgorzata, której radość nadała rumieńce, teraz pokryła się śmiertelną bladością.
— Masz słuszność — powiedziała królowa — to być może.
I rzuciła się ku drzwiom.
— Co chcesz czynić?... — zawołał La Mole.