Strona:PL A Dumas Królowa Margot.djvu/810

Ta strona została przepisana.

Posłowie Polscy przysłali swe mowy, któ mieli mieć na posłuchaniu.
Małgorzata, której już nikt ani wspomniał o scenie upłynionego wieczoru, jak gdyby wcale się nie zdarzyła, przeczytała swą odpowiedź.
Karol pozwolił jej odpowiedzieć podług woli.
Zmienił kilka wyrazów w mowie księcia d’Alençon, a mowę księcia Andegaweńskiego zupełnie źle przyjął, chciał ją zupełnie przekreślić i poprawić.
Narada rozdrażniła umysły, i co chwila należało się spodziewać wybuchu.
Henryk Andegaweński, który miał prawie całą mowę przerobić, wyszedł, ażeby się tem natychmiast zająć.
Małgorzata, nie mając wiadomości od króla Nawarry od czasu, jak tenże wrzucił do niej karteczkę przez okno, powróciła do domu w nadziei, że może go u siebie zastanie.
D’Alençon spostrzegł jakieś pomieszanie na twarzy Andegaweńskiego, spostrzegł, że wymienił znaczące spojrzenie z królową-matką, i również udał się do domu, ażeby tam na osobności przeniknąć nowo-knującą się intrygę.
Nakoniec Karol, chciał się udać do swojej