Strona:PL A Dumas Królowa Margot.djvu/816

Ta strona została przepisana.

kochasz mnie? Czy mnie kto kocha, oprócz mych psów, Maryi Touchet i mamki?... Nie, nie, ja nie kocham mego brata; kocham tylko samego siebie, czy słyszysz, matko?... Nie zabraniam memu bratu, ażeby także kochał tylko samego siebie.
— Najjaśniejszy panie — przerwała Katarzyna, zapalając się — ponieważ wywnętrzasz się przedemną, wypada więc, ażebym i ja otworzyła ci serce moje. Postępujesz, jak król słaby, otoczony złymi doradzcami; wypędzasz prawie swego brata, będącego podporą tronu, a on tylko, na przypadek twej śmierci, jest godnym być twoim następcą; odsyłając go, powierzasz swą koronę losowi, ponieważ, jak sam mówiłeś, d’Ąlençon jest młody, niezdatny, słaby, więcej jak słaby, tchórz!.. A Bearneńczyk stoi na czatach, czy rozumiesz to?
— E!... na śmierć wszystkich dyabłów! co mnie do tego, co się stanie po mojej śmierci. Mówisz, że Bearneńczyk stoi na czatach, tuż za moim bratem?... Tem lepiej!.. Mówiłem, że nikogo nie kocham... omyliłem się, kocham Henryka, tak, kocham go bardzo. Henryk patrzy prosto w oczy. Henryk ma gorącą rękę, a u wszystkich co mnie otaczają, widzę oczy fałszywe i dotykam rąk zimnych jak lód. Henryk nie zdradzi mnie, przysiągłbym na to. Zresztą, winienem go wynagrodzić; powiadają, że ktoś z mojej familii otruł mu