Strona:PL A Dumas Królowa Margot.djvu/824

Ta strona została przepisana.

— O nauce.
— Tak, bo nauka już mnie zdradziła — powiedziała Katarzyna, bacznie spoglądając na Florentczyka.
René wytrzymał to spojrzenie i zapytał:
— W jakiej okoliczności?
— O! ty wiesz bardzo dobrze o czem chcę mówić, zresztą, zdaje mi się, że tym razem zdradziła mnie nie nauka, lecz uczony.
— Wcale nie wiem, o czem chcesz pani mówić — odpowiedział Florentczyk.
— René, czy twoje pachnidła straciły zapach?
— Nie, pani, skoro są przezemnie samego przygotowane, lecz kiedy przejdą przez ręce innych....
Katarzyna uśmiechnęła się i pokręciła głową.
— Opiat zdziałał cuda, Rene — powiedziała królowa — pani de-Sauve ma usta świeższe i czerwieńsze jak kiedykolwiek.
— Pani, nie memu opiatowi zawdzięcza to pani baronowa de Sauve; korzystając bowiem z prawa kobiety pięknej, wskutek swoich kaprysów, nic mi nie mówiła o opiacie; ja zaś z mojej strony, po tem, co mi Wasza królewska mość