Strona:PL A Dumas Królowa Margot.djvu/859

Ta strona została przepisana.

ję, że posłuchanie będzie odłożone i że upór króla zniweczy jego choroba.
Lecz kiedy dzień przyjęcia nadszedł, kiedy zobaczyła, że Karol jak śmierć blady, zarzucił na siebie wspaniały płaszcz królewski, królowa-matka pojęła, że chociaż powierzchownie, wypada poddać się jego silnej woli, i zaczęła wierzyć, że Henrykowi Andegaweńskiemu nic nie pozostaje, jak tylko zgodzić się na swoje wygnanie.
Karol, oprócz kilku słów wymówionych do Katarzyny, wtedy gdy ją spostrzegł u siebie w gabinecie, ani słowa nie wspomniał o niej, od czasu fatalnej sceny, która go porzuciła na łóżko.
Wszyscy w Luwrze wiedzieli o rozmowie, jaka pomiędzy nimi zaszła, lecz nikt nie znał treści tej rozmowy; wszyscy drżeli tylko przed tem zimnem milczeniem, tak jak ptaki drżą przed głuchą spokojnością, zapowiadającą straszną burzę.
Zresztą wszyscy i wszystko w Luwrze przygotowywało się do posłuchania, nie tak jak na uroczystość, lecz jakby na jaki straszny obchód.
Każdy, nic nie mówiąc, był posłuszny.
Wszyscy wiedzieli, że Katarzyna o mało co nie drżała, wszyscy zatem drżeli.
Wielka sala posłuchalna była przygotowaną, a ponieważ podobne posiedzenia odbywały się pu-