Strona:PL A Dumas Królowa Margot.djvu/861

Ta strona została przepisana.

będzie się znajdować w sali, oglądał się na wszystkie strony.
Nakoniec jego spojrzenie zawisło na twarzy starca i już dłużej nie szukało; gest, jaki zrobił de Mouy, przekonał go w zupełności, iż się nie myli.
De Mouy tak doskonale był przebrany, że samemu Henrykowu nie mogło się pomieścić w głowie, ażeby ten starzec był nieustraszonym dowódzcą hugonotów, broniącym się tak dzielnie przed kilku dniami.
Henryk szepnął słówko do ucha Małgorzaty, a królowa natychmiast utkwiła swój wzrok w panu de Mouy.
Następnie jej piękne oczy zaczęły błądzić po sali: królowa szukała swego kochanka; lecz napróżno, La Mola nie było.
Posłuchanie zaczęło się.
Pierwsza mowa skierowana była do króla.
W mowie tej, Łaski prosił króla w imieniu swego narodu, ażeby pozwolił przyjąć księciu Francuzkiemu koronę polską.
Karol dał swoje pozwolenie w mowie krótkiej i jasnej, w której przedstawił swego brata, wspominając nieco o jego męztwie.
Król mówił po francusku, tłómacz powtarzał jego mowę po skończeniu każdego zdania.