Strona:PL A Dumas Królowa Margot.djvu/865

Ta strona została przepisana.

wiedziane do pana de Mouy, lecz mogły się ściągać i do księcia Andegaweńskiego.
Książę ukłonił się na znak wdzięczności.
Karol nie pamiętał, ażeby to zdanie było w mowie, przed kilku dniami przedstawionej mu na radzie.
Lecz Karol nie przypisywał do tych słów Małgorzaty wielkiej wagi, gdyż mowa jej nie była polityczną.
Oprócz tego, król nie osobliwie umiał po łacinie.
Małgorzata tak dalej mówiła:

„Adeo dolemur a te dividi, ut tecum proficisci maluissemus, sed idem fatum quo nunc sine ulla mora Lutetia, cedere juberis hac in urbe detinet. Proficiscere ergo, frater; proficiscere, amice; proficiscere sine nobis; proficiscentem sequuntur spes et desideria nostra.[1]
  1. Jest nam bardzo boleśnie rozstawać się z tobą, gdyż zawsze obcięlibyśmy ci towarzyszyć. Lecz ten sam los, który cię zmusza do opuszczenia naszej Lutecyi (Paryża), nas tutaj zatrzymuje. Jedź więc bracie nasz; jedź nasz przyjacielu; jedź bez nas. Będą ci towarzyszyć nasze nadzieje i życzenia przyszłego szczęścia.