Strona:PL A Dumas Królowa Margot.djvu/957

Ta strona została przepisana.

gi, tylko co go nie aresztowano z de Mouyem w oberży La Hurièra.
Kto inny, będąc na miejscu Henryka, milczałby, nie śmiejąc powiedzieć ani słowa, lecz Henryk rozmyślał nad wszystkiem; zrozumiał więc, że milczenie może go wydać.
Nie traci się sługi a tembardziej powiernika, nie wypytując się o niego i nie poszukując!
Henryk pytał się i szukał nawet w obecności króla i samej królowej-matki, dowiadywał się o Orthona u wszystkich, zacząwszy od warty, przechadzającej się przy bramie Luwru, aż do kapitana gwardyi, pełniącego służbę w przedpokoju króla.
Lecz wszystkie jego badania i poszukiwania były daremne.
Henryk, zdawało się, iż tak był przywiązany do swego powiernika, iż wyrzekł, że nikogo nie przyjmie na jego miejsce, dopóki się nie dowie, że już Orthona stracił bezpowrotnie.

. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

Jakkolwiek Małgorzata po cichu weszła do przedpokoju, jednakże Henryk usłyszał kroki i obejrzał się.