Strona:PL A Dumas Królowa Margot.djvu/961

Ta strona została przepisana.

dział Bearneńczyk — bądź ostrożnym, od tego zależy nasze życie.
— Okoliczności są wcale nieosobliwe — odpowiedział Franciszek — i właśnie w tym celu przyszedłem do ciebie po radę. Powiedz mi więc, co mam czynić: czy uciekać czy pozostać.
— Wszak widziałeś króla i z nim rozmawiałeś?
— Tak jest.
— A więc powinieneś był odgadnąć jego myśli! Postępuj tak, jak sądzisz, że będzie najlepiej.
— Mnie się zdaje, że byłoby lepiej zostać.
Jakkolwiek Henryk umiał panować nad swemi uczuciami, nie mógł jednakże powstrzymać swej radości.
A chociaż ta radość była natychmiast stłumioną, dostrzegł ją jednak Franciszek.
— A więc pozostań, bracie — rzekł Henryk.
— Lecz ty?...
— Jeżeli ty pozostaniesz — odpowiedział Henryk — to ja nie mam po co uciekać. Chciałem z tobą uciekać dla przyjaźni, dlate-