Strona:PL A Dumas Królowa Margot.djvu/998

Ta strona została przepisana.

wone plamy, czy w skutek wielkiego zajęcia z jakim czytał, czy też dlatego, że trucizna już zaczęła działać — e! do stu dyabłów, możeś znowu przyszedł mi o tem gadać. Pojedziesz, jak pojechał król Polski. Pozbyłem się króla Polskiego, pozbędę się i ciebie. Niema już o czem mówić.
— Wcale nie chciałem mówić o moim odjeździe. Wasza królewska mość dotknąłeś najczulszej struny mego serca. Najjaśniejszy panie, nie dowierzasz mej wierności i memu poświęceniu, jako poddanego i brata, a ja chcę ci dowieść, że nie jestem zdrajcą.
— No i cóż?... — zapytał Karol, oparłszy się na książce, skrzyżowawszy nogi i patrząc na Franciszka jak człowiek, który przeciwko swemu zwyczajowi zbroi się w cierpliwość. Zapewne znowu jakie plotki? Jakie nowe oskarżenia?
— Nie, Najjaśniejszy panie; spisek, który tylko moja dziwna delikatność nie pozwoliła wykryć Waszej królewskiej mości...
— Spisek? Zobaczmy co za spisek.
— W tym czasie, kiedy Wasza królewska mość będziesz polował nad rzeką i w dolinie Vesinet, król Nawarry pojedzie do lasu Saint-Ger-