wszystkiem zalecił mu aby nigdy nie rozpoczynał ani nie kończył pracy nie przeżegnawszy się wprzódy.
— Czy wasza Ekscelencja życzy abym odniósł gdy będą gotowe? zapytał ślusarz.
Sw. Benedykt przed ukończeniem budowy klasztoru, zamieszkiwał tymczasowo grotę na szczycie góry Cassino, dziś jeszcze czczoną przez wiernych jako niegdyś mieszkanie świętego.
— Nie, odrzekł św. Benedykt, sam po nie przyjdę. Na kiedy będą gotowe?
— Pojutrze w południe.
— A zatem do pojutrza.
W naznaczony dzień, o godzinie oznaczonej św. Benedykt wszedł do ślusarza, a w dziesięć minut potem, wychodził z obcęgami w ręku starannie ukrywając je pod płaszczem.
Mało było takich nocy, ażeby podczas kiedy św. Benedykt w swojej grocie czytał OO. kościoła, djabeł nie wchodził, bądź otworem wyrżniętym dla wpuszczania światła, bądź drzwiami i tysiącznemi rozmaitemi środkami nie usiłował kusić błogosławionego.
Sw. Benedykt przygotował ugodę następującą: „W imię Pana Wszechmocnego, Stwórcy nieba i ziemi i Jezusa Chrystusa Syna jego jedynego: Ja szatan, anioł przeklęty za mój bunt, zobowiązuję się pomagać wszystkiemi siłami Jego słudze św. Benedyktowi do zbudowania klasztoru na górze Cassinum, przenosząc kamienie, kolumny, belki, słowem wszystkie materjały potrzebne do wzniesienia rzeczonego klasztoru, — spełniając wiernie i bez pod-
Strona:PL A Dumas La San Felice.djvu/1002
Ta strona została przepisana.