nie jest tak nieomylną aby zawsze śmierć mogła zwalczyć. Jeden Herkules mógł być pewnym że zwycięży zawsze. Zatem kiedy czując zbliżający się koniec, chory mówi mi: „Nic już nie możesz dla mnie uczynić jako lekarz, pocieszaj mnie przynajmniej nie umiejąc wyleczyć“, zamiast korzystać z osłabionego umysłu chorego dla zrodzenia w nim wiary której sam nie posiadam, ja wtedy milczę nie chcąc umierającemu dawać pewności bez dowodu. Nie zaprzeczam istnienia świata nadprzyrodzonego, ale stanowczo nie twierdzę. Lękając się że zamknąwszy oczy na zawsze, nie zobaczę ani najdroższej żony, ani syna ukochanego, nie mogę powiedzieć mężowi: „Zobaczysz swoją żonę“, ojcu: „Będziesz oglądał swoje dziecko“.
— Ale wszakże wiesz o tem, że ja moją matkę po śmierci widziałem.
— Nie ty, moje dziecko. Kobieta z ludu z nieokrzesanym i pełnym zabobonnego strachu umysłem powiedziała: „Był tam przy łóżku dziecięcia cień kołyszący swego syna śpiewając;“ a ja, młody jeszcze wtedy, zwolennik rzeczy cudownych, odrzekłem: „Tak, to być może“, wierzyłem nawet że tak było. Ale starzejąc się, przekonasz się sam o tem Salvato, rodzą się wątpliwości, bo wtedy coraz więcej zbliżamy się do strasznej i nieuniknionej rzeczywistości. Ile to razy w tej celi, z pochłaniającą myślą o nicości która w pewnym wieku wdraża się w życie aby go już więcej nie opuścić i jak niewidzialne widmo obok nas postępuje — ileż to razy przed tym krucyfiksem padałem na kolana na wspomnienie o
Strona:PL A Dumas La San Felice.djvu/1024
Ta strona została przepisana.