Strona:PL A Dumas La San Felice.djvu/1053

Ta strona została przepisana.

jeszcze na trzeci jej szczebel, gdy pojął że jakaś ręka niewidzialna, mająca własny interes w śmierci Ferrarego kierowała ciosami przeciwko temuż wymierzonemi.
W kwadrans później wezwano księcia ze strony jego ojca.
— Nie opuszczaj pałacu zanim się ze mną zobaczysz, powiedział książę Kalabrji do kawalera, bo prawdopodobnie będę ci miał jakieś wiadomości do oznajmienia.
I w istocie przed upływem godziny książę powrócił.
— San Felice, powiedział, czy pamiętasz żeś przyrzekł towarzyszyć mi do Sycylii?
— Tak. J. O. Panie.
— Czy zawsze gotów jesteś spełnić to przyrzeczenie? — Niewątpliwie. Tylko J. O. Panie...
— Cóż?
— Kiedy powiedziałem pani de San Felice o zaszczycie jakim mnie W. K. Wys. obdarzasz...
— Więc?
— Więc zażądała towarzyszyć mi.
Książę wydał okrzyk radośny.
— Dziękuję ci kawalerze za dobrą wiadomość. Ah! więc księżna będzie miała towarzyszkę godną siebie. Ta kobieta, San Felice, jest wzorem niewiast, wiem o tem i przypominam sobie że pragnąłem ją mieć jako damę honorową księżnej; bo ona byłaby i z tytułu i w rzeczywistości prawdziwą damą honorową. Wtedy mi odmówiłeś; dziś ona sama przy-