Strona:PL A Dumas La San Felice.djvu/1067

Ta strona została przepisana.

Jednakże gdyby lud o tem wiedział, wywołałoby to straszny rozruch.
— A więc, powiedział kawaler, wstając od stołu, mam twoje słowo Michale, opuścisz ją dopiero gdy już będzie w łodzi.
— Bądź spokojny, nie opuszczę jej, jak gdybym był cieniem jej w dzień słoneczny.
Kawaler chcąc uporządkować wszystkie swe papiery, zapakować wszystkie swoje książki i zabrać zaczęte rękopisma, wyszedł do swego gabinetu.
Co do Michała, nie mającego innego zajęcia jak tylko patrzyć na swoją siostrę, wpatrzył się w nią, a widząc dwie wielkie łzy zwolna z jej oczów płynące:
— Są ludzie bardzo szczęśliwi, powiedział, a jednym z tych szczęśliwców jest kawaler, Maneggia la Madonna. Assunta nie zrobiłaby tego dla mnie, co ty czynisz dla niego.
Luiza zerwała się i jakkolwiek szybko weszła do swego pokoju, jakkolwiek spiesznie zamknęła drzwi za sobą, Michał jednak usłyszał łkania których jej pierś przepełniona boleścią nie mogła dłużej powstrzymać.
Już raz wprawdzie w odmiennej okoliczności, gdyż wtenczas nie Luiza, ale Salvato opuszczał Neapol, śledziliśmy powolny ruch wskazówek na zegarze. Ruch ten razem z nami dwa serca śledziły, ale będąc tuż przy sobie, bezwątpienia mniej dotkliwą czuły boleść niż to biedne osamotnione serce, za całą podporę i pociechę mające tylko zadowolenie spełnionego obowiązku.