wszystkich stopni, lub przynajmniej pozostawienia dla mieszczaństwa tylko porzędnych, o które nie dbała.
Nakoniec po kilkodniowych rozprawach, postanowiono że stopnie w równej części będą rozdzielone między szlachtę i mieszczaństwo. Na tej podstawie utworzono plan i w ciągu trzech dni niespełna zawerbowano do czternastu tysięcy ludzi.
Ale mając już ludzi, należało pomyśleć o ich ubrojeniu. Na tym to punkcie napotkano nieprzezwyciężone trudności ze strony Regenta.
W skutku wytrwałości w naleganiu otrzymano raz pięćset, drugi raz dwieście strzelb.
Wtedy patrjoci — nazwa ta zaczęła być wtedy głośną — byli wezwani o dostarczenie broni, patrole niezwłocznie rozpoczęły swe czynności i miasto przybrało pozór spokojny. Ale nagle, z wielkiem zdumieniem, dowiedziano się w Neapolu, że rozejm na dwa miesiące, którego pierwszym warunkiem było poddanie Kapui, podpisany został dnia 9 stycznia 1799 r. na żądanie generała Mack, pomiędzy księciem Migliano i księciem Geno w imieniu rządu reprezentowanego przez regenta z jednej a Archambalem komisarzem zarządzającym w imieniu armii republikańskiej z drugiej strony.
Rozejm zawarto bardzo w porę dla wyprowadzenia generała Championnet z wielkiego kłopotu. Rozkazy króla dotyczące rzezi Francuzów, wykonywano co do joty. Oprócz trzech wielkich band Pronia, Mammona i Fra Diavola, które widzieliśmy czynne, wszyscy puścili się na ściganie Francuzów.
Strona:PL A Dumas La San Felice.djvu/1093
Ta strona została przepisana.