walecznych. Propozycję tę przyjęto z okrzykami. Rzucono się do więzień, i więźniów uwolniono; ale wraz z nimi 5 do 6 tysięcy zbrodniarzy, weteranów zabójstwa i kradzieży, rozbiegło się po mieście zwiększając jeszcze tłum i zamieszanie.
Szczególnym jest w Neapolu i prowincjach południowych udział jaki galernicy przyjmują w rewolucjach. Ponieważ rządy despotyczne, następujące po sobie we Włoszech południowych, od czasu wicekrólów hiszpańskich aż do upadku Franciszka II. to jest od 1503 aż do I860 r., przyjęły za główną zasadę zwichnięcie zdrowych pojęć, wypływa ztąd że galernicy nie budzą tamże takiego wstrętu jak u nas. Zamiast być oddzielnie zamkniętymi w więzieniach i nie mieć żadnej styczności ze społeczeństwem wykluczającem ich z swego łona, żyją wśród ludu, który nie poprawiając ich, sam przez nich staje się gorszym. Liczba ich jest niezmierna, prawie dwa razy tak wielka jak we Francji, i w danej chwili są oni dla królów, nie odrzucających ich pomocy, straszną i wielką siłą w Neapolu — a przez Neapol rozumiemy wszystkie prowincje neapolitańskie. Nie ma tu galer na całe życie. Zrobiliśmy obrachowanie, bardzo łatwe zresztą do zrobienia, które wydało nam przecięciowo dziewięć lat za galery dożywotnie. A zatem od 1799 r., to jest od 65 lat, wrota galer otworzyły się siedm razy i zawsze przez Burbonów, którzy w 1799, 1806, 1809, 1821, 1848 i 1860 werbowali tam swoich stronników. Zobaczymy kardynała Ruffo w zapasach z tymi niedogodnymi sprzymierzeńcami, nie wiedzącego jak
Strona:PL A Dumas La San Felice.djvu/1122
Ta strona została przepisana.