konia tak samo jak dnia poprzedniego, i zrana jeszcze otoczono karetę arcybiskupa, wyjąć głosem który tylko w Neapolu można słyszeć: — Niech żyje Maliterno! Niech żyje nasz obrońca! Niech żyje nasz ojciec!
Maliterno zsiadł z konia, powierzył go jednemu z lazzaronów i wszedł do kościoła św. Wawrzyńca. Przyjęty już od ludu, został ogłoszony dyktatorem przez municypalność z nieograniczoną władzą i prawem wybrania swego namiestnika. Na tem posiedzeniu, zanim jeszcze Maliterno wyszedł z kościoła, uchwalono deputację mającą udać się do Regenta państwa aby mu oświadczyć że ani miasto, ani lud, nie chcą słuchać rozkazów innego naczelnika jak tylko tego którego sobie sami wybrali i że tym wybranym jest San Girolamo książę de Maliterno.
Regent więc miał być wezwanym przez deputację aby uznał nową władzę, utworzoną przez zarząd municypalny, a przez lud przyjętą i ogłoszoną.
Deputację składali: Manthonnet, Cirillo, Schipani, Velasco i Pagano. Stawili się oni w pałacu.
Rewolucja od dwóch dni postępowała krokiem olbrzymim.
Lud obałamucony przez nią, chwilowo ją popierał i tym razem deputowani nie przybyli już z pokorą i błaganiem, ale przemawiając nakazujące.
Zmiany te nie powinny dziwić czytelników, gdyż wskazaliśmy ich przyczyny.
Cirillo miał zabrać głos. Mowa jego była krótka: Pominął tytuł księcia a nawet ekscelencji.
— Panie, rzekł do Regenta, przybywamy w imie-
Strona:PL A Dumas La San Felice.djvu/1125
Ta strona została przepisana.