który z obawy wypadku możesz położyć na stole; oto sznury i oto pieniądze. Sznurkiem ściskaj mocno, ale nie uduś mnie chustką. Masz jeszcze dobre pół godziny czasu, zanim patrol powróci.
Wszystko tak się ułożyło, jak przewidział przebiegły gubernator i możnaby sądzić, iż naprzód wydał swoje rozkazy aby Nicolino nie miał żadnej przeszkody. Komendant został związany, skrępowany zakneblowany i drzwi za nim zamknięte. Nicolino ani na schodach ani w piwnicach nie spotkał nikogo. Poszedł wprost do koszar, wypowiedział znakomitą przemowę patrjotyczną, a że przy końcu tej mowy dostrzegł pewne wahanie, zadzwonił pieniędzmi i wyrzekł słowo magiczne, mające znieść wszelkie przeszkody: „Dziesięć dukatów na człowieka.“ Na te wyrazy wahanie znikło, a okrzyki: „Niech żyje wolność!“ zabrzmiały. Zerwano się do broni, rzucono się do bram i wałów, zagrożono patrolowi ogniem z broni, jeżeliby natychmiast nie usunął się do głębi Vomero lub Infrascata. Patrol znikł jak widmo za kulisami teatralnemi. Potem zajęto się przysposobieniem trójkolorowej chorągwi, co z niejakim trudem dokonano, za pomocą kawałka starej flagi białej, firanki od okna i kołderki na nogi. Ukończywszy tę pracę, zrzucono biały sztandar a zatknięto trójkolorowy.
Nakoniec Nicolino nagle przypomniał sobie niby o nieszczęśliwym komendancie, którego władzę sobie przyswoił. Zszedł z czterema ludźmi do celi, kazał go odwiązać i odkneblować, trzymając mu pistolet na gardle, i pomimo jęków, próśb, błaga-
Strona:PL A Dumas La San Felice.djvu/1180
Ta strona została przepisana.