a republikanie w posiadaniu dwóch barykad i zwalisk domu, zostali nagle gradem karta czy zasypani.
Duhesme schronił swoją kolumnę za ruinami i barykadami i rozkazał 25-u pułkowi strzelców konnych wziąść trzydziestu artylerzystów za sobą, okrążyć wzgórze gdzie się znajdowała baterja z dwunastu działami i uderzyć na nie z tyłu.
Zanim lazzaroni mogli domyśleć się zamiaru strzelców, ciż przez płaszczyznę nie zważając na rażące ich z drogi strzały, obeszli półkole; potem, nagle dawszy koniom ostrogi, rzucili się na wzgórze i przebiegli je galopem. Na odgłos tego huraganu ludzkiego, od którego ziemia się zatrzęsła, lazzaroni opuścili armaty w połowie nabite. Artylerzyści z swojej strony, przybywszy na szczyt wzgórza, skoczyli na ziemię i zabrali się do swojej czynności; strzelcy zaś spuszczając się jak lawina z przeciwnej strony wzgórza, ścigali lazzaronów i rozproszyli ich po płaszczyźnie.
Duhesme pozbywszy się napastujących, rozkazał saperom otworzyć wyłom w barykadzie i pchając armaty przed sobą, posuwał się oczyszczając drogę, podczas kiedy z wierzchołka wzgórza, artylerzyści republikańscy dawali ognia do każdej grupy usiłującej formować się.
W tejże chwili Duhesme usłyszał za sobą odgłos bębnów bijących do ataku, odwrócił się i zobaczył 64-ą i 63-ą półbrygadę liniową prowadzone przez Thiebauta, przybywające pospiesznie z okrzykami: „Niech żyje rzeczpospolita!“
Championnet słysząc straszną kanonadę, pozn-
Strona:PL A Dumas La San Felice.djvu/1198
Ta strona została przepisana.