którym Championnet władał równie jak francuzkim i brzmiała jak następuje:
„Obywatele! Zawiesiłem na chwilę zemstę wojenną wywołaną strasznem rozpasaniem i wściekłością kilku osobistości zapłaconych przez waszych morderców. Wiem jak lud neapolitański jest dobrym i dlatego z głębi serca ubolewam nad złem, jakie jestem zmuszony mu wyrządzić. To też korzystam z tej chwili spoczynku, aby odwołać się do was, jakby się odwołał ojciec do swych dzieci wzburzonych, ale kochanych zawsze, aby wam powiedzieć: wyrzeczcie się obrony bezużytecznej, złóżcie broń, a osoby, własność i religia będą uszanowane.
„Każdy dom z którego padnie strzał, będzie spalonym, a mieszkańcy jego rozstrzelani. Ale niech tylko nastanie spokój, zapomnę przeszłości i błogosławieństwa Niebios spadną znów na tę szczęśliwą okolicę.
Po przyjęciu jakiego doznał Villeneuve, trudno było nie stracić nadziei, na ten dzień przynajmniej. O czwartej godzinie kroki nieprzyjacielskie rozpoczęto z większą niż kiedykolwiek zaciętością. Nawet noc nie zdołała rozłączyć walczących. Jedni strzelali, nie zważając na ciemność; drudzy kładli się między umarłymi na gorących popiołach i rozpalonych gruzach,