Strona:PL A Dumas La San Felice.djvu/1299

Ta strona została przepisana.

wdzięczności za szczególną protekcję udzieloną Francuzom, nakrył mitrą wysadzoną djamentami, którą święty raczył przyjąć bez oporu.
Później zobaczymy, ile go miała kosztować ta słabość dla Francuzów.
Jednocześnie gdy Te Deum śpiewano w kościele na murach przylepiono następującą odezwę:

„Neapolitańczycy[1]!

„Bądźcie wolnymi i umiejcie używać wolności! Rzeczpospolita francuzka w szczęściu waszem znajdzie obfite wynagrodzenie za swoje trudy i walki. Jeżeli znajdują się jeszcze między wami stronnicy upadłego rządu, wolno im opuścić tę ziemię wolności. Niech się usuną z kraju gdzie już tylko znajdują się obywatele — niewolnicy niech się łączą z niewolnikami. Od tej chwili wojsko francuzkie przyjmuje nazwę armii neapolitańskiej i zobowiązuje się uroczystą przysięgą podtrzymywać wasze prawa i dobywać oręża ilekroć będzie tego potrzeba w obronie waszej wolności. Francuzi będą szanować religią, święte prawa własności i osób. Nowi urzędnicy przez was mianowani, mądrym i ojcowskim zarządem, czuwać będą nad spokojem i szczęściem obywateli, będą się starali usunąć błędy ciemnoty, uspokoją szaleństwo fanatyzmu i nakoniec okażą wam tyle życzliwości, ile okazywał złej wiary rząd upadły.“

Przed wyjściem z kościoła, Championnet uwal-

  1. Przytaczamy tu dokumenta oryginalne, nie znajdujące się w żadnej historji, wydobyte przez nas z ukrycia gdzie pozostawały przez sześćdziesiąt lat.