Strona:PL A Dumas La San Felice.djvu/1316

Ta strona została przepisana.

Henry powtórzył admirałowi odpowiedź Ferdynanda.
Nelson przygryzł wargi.
— Król ma szłuszność, powiedział, nikt nie powinien wyprzedzać okrętu admiralskiego, nadewszystko, jeżeli ten ma zaszczyt wieść JJ. KK. Moście. To też popełniający tę nieprzyzwoitość zostanie natychmiast ukaranym Kapitanie Henry, daj sygnał księciu Caracciolo aby już więcej nie posuwał się z wiatrem i poczekał na nas.
Ferdynand odgadł po obliczu Nelsona że cios nie chybił i zrozumiawszy po tonie mowy krótkim i wyniosłym że admirał angielski wydawał rozkaz, śledził wzrokiem kapitana Henry aby zobaczyć spełnienie tego rozkazu.
Henry wyszedł z tylnej części okrętu kilka chwil był nieobecnym, potem powrócił z rozmaitemi flagami ułożonemi w pewnym porządku i kazał je przymocować na sznurach sygnałowych.
— Czy uprzedziłeś królowę, powiedział Nelson, że strzelą z armaty i że nie powinno jej to przerażać?
— Tak, milordzie, odrzekł Henry.
W istocie, w tej chwili usłyszano wystrzał i słup dymu wybuchnął z baterji wyższej. Pięć flag przyniesionych przez kapitana Henry, wzniesiono jednocześnie na sznurach sygnałowych, objawiając tym sposobem szorstki rozkaz Nelsona.
Celem wystrzału armatniego było zwrócenie uwagi Minerwy, która wywiesiła banderę na znak że oczekiwała sygnału Vanguarda. Ale jakiekolwiek