Strona:PL A Dumas La San Felice.djvu/1364

Ta strona została przepisana.

z Albano, księcia d’Ascoli. Ale obecność jego nie zadziwiła wcale króla i na przywitanie powiedział tylko:
— Byłem przekonany że znajdziesz sposób dostania się tutaj.
Oprócz tego przypominamy sobie że w gronie osób magistratu przyjmujących wczoraj króla, znajdowała się dawna jego znajomość, prezydent Cardillo, który nigdy nie zwiedził Neapolu, aby choć raz nie był przypuszczony do królewskiego stołu, w zamian czego król za każdym razem gdy był w Palermo, czynił mu zaszczyt, iż polował w jego wspaniałej posiadłości lennej w Illicji.
Król na korzyść prezydenta Cardillo wyjątkowo zrzekł się swoich sympatyj i antypatyj. Ferdynand zwykle wielki arystokrata, chociaż nader popularny a nawet gminny, brzydził się szlachtą przez urząd wyniesioną. Ale prezydent Cardillo ujął go dwiema ważnemi zaletami. Król lubił polowanie, a prezydent Cardillo był od czasów Nemroda, po królu Ferdynandzie jednym z najpotężniejszych myśliwych przed Bogiem, jacy kiedykolwiek istnieli. Król nienawidził włosów obciętych ś la Titus, wąsów i faworytów, a prezydent Cardillo nie miał ani jednego włosa na głowie, m twarzy i podbródku. Majestatyczna peruka pod którą zacny urzędnik ukrywał swoją łysinę, posiadała zatem rzadki przywilej przypodobania się królowi. To też niezwłocznie zwrócił się do niego, aby go wraz z Ascolim i Malaspiną przyjąć za uczestnika swej partji reversi.
Innymi graczami bez kart, na podobieństwo