Strona:PL A Dumas La San Felice.djvu/1390

Ta strona została przepisana.

rencie z 300 do 400 ludźmi, i że cala ziemia Bari powstała w ich i w twojem imieniu.
— Otóż to są obfite wiadomości, Eminencjo! Czy nie możnaby skorzystać z nich?
— Naturalnie, i dla tego to właśnie tu przybyłem.
— I przybywasz pożądany, jak zawsze Więc słucham, bo jakkolwiek jestem filozofem, nie gniewałbym się, gdybym mógł wypędzić Francuzów z Neapolu i powiesić kilku jakobinów na placu Mercato Vecchio. Co należy czynić kochany kardynale aby to osiągnąć? Słyszysz Jowiszu? Będziemy wieszać jakobinów. Ah! Ah! to będzie śmieszne!
— Co należy czynić?
— Tak, pragnę wiedzieć.
— A więc N. Panie, należy mi pozwolić dokończyć tego co rozpocząłem: to wszystko.
— Kończ Eminencjo, kończ.
— Ale sam N. Panie!
— Jakto sam?
— Tak, to jest bez pomocy żadnego generała Mack, żadnego Pallavicini, żadnego Maliterno, żadnego Romana.
— Jakto! Ty sam chcesz odzyskać Neapol?
— Tak, sam mając de Cesarego za porucznika, a poczciwych Kalabryjczyków za armię. Urodziłem się pomiędzy nimi, znają mnie, moje nazwisko a raczej nazwisko moich dziadów, jest czczonem w najodleglejszych chatach. Powiedz tylko tak, N. Panie, daj potrzebną władzę, a przed upływem trzech miesięcy z 60,000 ludzi będę u bram Neapolu.
— A jakim sposobem zbierzesz 60 tysięcy ludzi?