Strona:PL A Dumas La San Felice.djvu/1405

Ta strona została przepisana.

zalet w obec mających nastąpić wypadków politycznych? Czyż może otoczyć się cieniem mąż, który sam w sobie światłość nosi? Gdy jedni walczą za monarchią, drudzy za rzeczpospolitą, czy możliwem jest dla wszelkiego serca szlachetnego, dla każdego odważnego umysłu, nie przyłączyć się do jednego lub drugiego stronnictwa? Ludzie których Bóg szczodrze obdarzył bogactwem, wysokim rodem, geniuszem, nie należą do siebie; należą oni do Boga i spełniają missję na ziemi. Ale ślepi, czasami postępują drogą nakreśloną przez Bana, czasami sprzeciwiają się jego zamysłom; lecz w jednym jak w drugim wypadku, oświecają swoich ziomków swemi porażkami, tak samo jak swemi tryumfami. Jedyni którym Bóg nie przebacza, wierz mi, są ci, co zamykają się w swoim egoizmie, jak w niezdobytej warowni i którzy zabezpieczeni od ciosów i ran, spoglądają z wysokości murów na olbrzymią walkę którą od ośmnastu wieków prowadzi ludzkość. Nie zapominaj o tem Ekscelencjo, że aniołowie których za najgodniejszych wzgardy uważał Dante, byli ci, co się nie oświadczyli ani za Bogiem ani za szatanem.
— A w sposobiącej się walce, kogo nazywasz Bogiem? Kogo szatanem?
— Czyż potrzebuję ci mówić, książę, że zarówno jak ty cenię króla według jego wartości i że taki człowiek jak ja — pozwól mi powiedzieć jednocześnie i taki jak ty — nie służy innemu człowiekowi którego uważa za niższego od siebie, pod względem wykształcenia, oświaty i odwagi, lecz zasadzie nieśmiertelnej w nim istniejącej, tak jak dusza żyje