glądając się, że nas tu nikt nie może podsłuchać?
— Jest tylko Giovannina, a widziałeś pan że weszła do swego pokoju.
— Ale za temi drzwiami, lub za drzwiami sypialnego pokoju pani, mogłaby słuchać.
— Zamknij pan jedne i drugie i przejdźmy do gabinetu mego męża.
Kroki ostrożności przez Backera przedsięwzięte ażeby jego rozmowa nie była przez nikogo słyszaną, uspokoiła Luizę co do jej przedmiotu. Młody człowiek nie byłby się odważył tak nalegać, gdyby chodziło tylko o oświadczenie miłości tak szczerze przez nią odepchniętej.
Drzwi od gabinetu pozostały otwarte a dwoje drzwi od sali jadalnej starannie zamknięte, upewniły Backera że nie może być podsłuchanym.
Luiza rzuciła się na krzesło i z głową na ręku, z łokciem opartym na stole, gdzie niegdyś jej mąż pracował, pogrążyła się w myślach.
Od wyjazdu kawalera, pierwszy raz wchodziła do tego gabinetu; tysiące wspomnień weszło tam razem i opanowało ją.
Myślała o tym tak dobrym dla niej człowieku, którego wspomnienie jednak tak łatwo i niemal zupełnie wygładziło się z jej pamięci; prawie z przerażeniem myślała o swojej miłości dla Salvaty, miłości zazdrosnej i uchylającej każde inne uczucie; zapytywała siebie jak daleko jeszcze była od zupełnej niewierności, i spostrzegła że przestrzeń moralna przez nią przebyta była większa niż ta, która jeszcze do przebycia pozostawała.
Strona:PL A Dumas La San Felice.djvu/1429
Ta strona została przepisana.