wyjechać, opuścić Neapol, udać się z moim małżonkiem do Sycylii, nie ażeby uniknąć przenaczenia fatalnego, śmiertelnego, przepowiedzianego mi, ale aby zachować kawalerowi wiarę przyrzeczoną mu i nieskalany honor kobiety. Bóg tego nie chciał; burza nas rozdzieliła, fale jego unoszące, mnie zostawiły na brzegu. Powiesz mi że po uspokojeniu burzy, powinnam była wsiąść na pierwszy lepszy statek i połączyć się z moim mężem w Sycylii. Gdyby był rozkazał lub przynajmniej dał poznać iż pragnie tego, byłabym tak uczyniła; nie będąc wzywaną, zabrakło mi siły: pozostałam Mówisz pan o fatalności popychającej cię do odkrycia mi twojej tajemnicy; jeżeli masz swoją, ja również moją posiadam. Idźmy oboje drogą na jaką nas rzuca przeznaczenie. Gdziekolwiek los mój mnie zaprowadzi, tam gdzie się znajdować będę, serce moje dla ciebie zawsze będzie przepełnione wdzięcznością. Żegnam cię, panie Backer. Przyrzekam ci, że wśród najstraszniejszych męczarni usta moje nie wymówią twego nazwiska.
— A twoje pani, odpowiedział Backer z pokłonem, nawet na rusztowaniu gdybym przez ciebie nań wstąpił, nie wyjdzie z mego serca.
I pożegnawszy Luizę wyszedł, zostawiając na stole kartę ozdobioną kwiatami lilii, mającą służyć za znak poznania.
Strona:PL A Dumas La San Felice.djvu/1436
Ta strona została przepisana.
KONIEC TOMU ÓSMEGO.