obok imion Joubert, Marceau, Hoche, Kleber, Jourdan i Bernadotte.
Służył kolejno pod nimi, a raczej był ich przyjacielem. Tak dobrze znali oni jego awanturniczy charakter, że ile razy była wyprawa trudna, prawie niepodobna do poprowadzenia, wtedy mówili:
— Poślijmy tam Championneta.
Ten zaś zwykle powracał zwycięzcą, usprawiedliwiając przysłowie: Szczęśliwy jak bękart.
Ten szereg powodzeń nagrodzono najprzód tytułem generała brygady, później generała dywizji, dowodzącego brzegami Północnego morza od Dunkierki do Flessingu.
Pokój w Campo Formio przywołał go do Paryża. Wrócił tam i z całego sztabu zatrzymał przy sobie tylko młodego adjutanta.
W różnych potyczkach staczanych z Anglikami, Championnet zauważył młodego kapitana, który w czasach gdzie wszyscy byli odważnymi, znalazł sposób zwrócenia uwagi na swą odwagę. Nie było jednej walki żeby jeżeli w niej brał udział, nie opowiadano o jego świetnych czynach. Przy wzięciu Altenkirchen, pierwszy rzucił się do szturmu. W przejściu przez Lahn, pod ogniem nieprzyjacielskim zsondował rzekę i znalazł bród. Szeregowcom z Lanbach, zabrał chorągiew; nakoniec, w potyczce na polach Dunes, na czele trzystu ludzi, rzucił się na tysiąc pięciuset Anglików; lecz gdy po rozpaczliwem natarciu pułku księcia Gallii, Frapcuzi zostali odparci, on tylko nie chciał się cofnąć ani kroku.
Championnet śledząc go wzrokiem i widział
Strona:PL A Dumas La San Felice.djvu/146
Ta strona została przepisana.