Strona:PL A Dumas La San Felice.djvu/176

Ta strona została przepisana.

dla tej kobiety, żeby w mojej nieobecności, ciebie uważała za jej prawdziwego ojca. Bądź zdrów San Felice, dodał książę wstając; bądź dumnym mój przyjacielu; dałeś mi jedyne szczęście, jedyną rozkosz i pociechę jakiej mi wolno jeszcze się spodziewać.
Dwaj przyjaciele ucałowali się jak dzieci, płacząc jak kobiety.
Nazajutrz książę Caramanico wyjeżdżał do Londynu, a mała Luiza Molina zajęła ze swoją guwernantką dom Palmowy.

KONIEC TOMU PIERWSZEGO.