Strona:PL A Dumas La San Felice.djvu/195

Ta strona została przepisana.



Luiza Molina.

Rano, tego dnia gdy mała Luiza miała opuścić Portici, widziano kawalera San Felice, jak nie spuszczając się na nikogo w tem ważnem zajęciu, chodził po sklepach zabawek przy ulicy Toledo i wybierał kolekcję białych baranów, lalek samochodzących, skaczących poliszynelów; przypuszczano (mianowicie ci co widzieli iż rzeczy te nie są do jego użytku), że szanowny uczony był zobowiązany przez jakiego obcego księcia do zrobienia dla jego dzieci wyboru zabawek neapolitańskich, w całym komplecie. Przypuszczając tak, myliliby się: cały ten niezwykły nabytek, przeznaczony był dla zabawy małej Luizy Molina.
Potem przystąpiono do przygotowań. Najpiękniejszy pokój w domu, z jednem oknem wychodzącem na zatokę drugiem na ogród, został ustąpiony nowym lokatorom; prześliczne mosiężne łóżeczko, jakie tak wytwornie wyrabiają w Neapolu, postawiono obok łóżka guwernantki; na wierzchu łóżka, tworząc przejrzysty namiot, osłaniający śpiącego od kłucia komarów, była umieszczona gazowa siatka, wykonana podług wskazówek i rad uczonego kawalera. Miała ona odpierać najzręczniejsze wyrachowania napastników.