mu obiegać ziemię w ciągu jednej minuty, na co zwykle potrzeba dwudziestu siedmiu dni, siedmiu godzin, czterdziestu trzech minut — i przewrotu jaki spełnia w tym samym czasie; wskazywał jej jak podczas tego obiegu, raz zbliża to znów oddala się od nas, że najodleglejszy punkt jego drogi nazywa się szczytem i że wtenczas jest o 91.150 mil od nas odległym, że najbliższy jego punkt zowie się perigeum i jest odległym zaledwo 80.105 mil. Tłómaczył jej że księżyc zarówno jak ziemia, dlatego tylko błyszczy, że odbija promienie słońca, że my możemy widzieć tylko część oświetloną nie zaś pokrytą cieniami nocy: ztąd pochodzi że go widzimy pod różnemi postaciami. Mówił jej, że ta twarz którą wyobrażała sobie kiedy księżyc był w pełni, są to po prostu nierówności gruntu księżycowego, wyłomy jego dolin, na które większy cień pada i wydatność gór odbijających światło; pokazywał jej nawet na wielkim planie naszego satelity wykonanym w obserwatorjum Neapolitańskiem, że to co brała za podbródek księżyca, było przed miljonami lat wulkanem wyrzucającym płomienie, jak teraz wyrzuca Wezuwjusz i który zagasł tak jak kiedyś Wezuwjusz zagaśnie. Dziecko słysząc pierwszy wykład, nie rozumiało, ale przy drugim lub trzecim rozjaśniało się w jego umyśle.
Jednego poranku kiedy kupiono tripoli (kruchy gliniasty kamień do czyszczenia metali) dla odnowienia jej łóżeczka miedzianego, Luiza zobaczyła kawalera uważnie przyglądającego się przez mikro-
Strona:PL A Dumas La San Felice.djvu/198
Ta strona została przepisana.