Actona, zwalając całą winę na cudzoziemca i mówiąc: że jak niegdyś Acton zastąpił Caramanicę, tak teraz Caramanico powinien zastąpić Actona.
Więcej jeszcze mówiono. Mówiono, że królowa w słodkiem wspomnieniu swej pierwszej miłości, podzielała pragnienie neapolitańczyków, i gdyby jej nie powstrzymywał wstyd fałszywy, głośno oświadczyłaby się za księciem Caramanico. Wieści te tak długo trwały iż można było mniemać, że w Neapolu jest rzeczywiście lud i że ten lud ma głos.
W tym samym czasie San Felice otrzymał list następującej treści:
„Przyjacielu! Nie wiem co się ze mną dzieje, ale od dziesięciu dni, włosy moje siwieją i wypadają, zęby chwieją się w dziąsłach i odstają od szczęki, nieprzezwyciężona senność i znużenie opanowały mię. Po odebraniu tego listu natychmiast przyjeżdżaj z Luizą do Sycylji i staraj się przybyć zanim umrę.
Było to przy końcu 1795 roku; Luiza miała lat dziewiętnaście, a od czternastu nie widziała swego ojca; pamiętała jego miłość, ale nie osobę; pamięć jej serca była wierniejszą od pamięci oczów.
San Felice nie od razu oznajmił jej całą prawdę, powiedział tylko że jej ojciec będąc chorym pragnie ją widzieć. Pobiegł tylko do przystani pocztowej dla zapewnienia sobie środków przejazdu. Szczęściem jeden z lekkich statków zwanych speronare, przywiózłszy pasażerów do Neapolu, powracał próżny do Sycylji. Kawaler wynajął go na cały miesiąc aby