przysięgam ci bracie, na ten krzyż, godło wszelkiego poświęcenia, przed którym za chwilę nasze ręce się połączą, gdyby się stało takie nieszczęście, przysięgam ci że dla upadłej będę miał tylko litość, przebaczenie i powiem biednej grzesznicy słowa naszego Odkupiciela powiedziane do Magdaleny: „Ten który jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamieniem“. — Podaj mi rękę Luizo.
Dziewica usłuchała, Caramanico podał im krucyfiks.
— Caramanico, powiedział San Felice, wyciągając rękę połączoną z ręką Luizy nad krucyfiksem, przysięgam ci, że jeżeli za rok Luiza zachowa te same zamiary, za rok tego samego dnia, w tej samej godzinie, Luiza będzie moją żoną. A teraz mój przyjacielu, umieraj spokojny, przysiągłem ci.
I w istocie, następnej nocy to jest z dnia 14 na 15 Grudnia 1795 roku, książę Caramanico skonał z uśmiechem na ustach, trzymając połączone ręce Luizy i San Felice.
Żałoba była wielka w Palermo, pogrzeb według miejscowego zwyczaju odbył się w nocy i był wspaniały. Całe miasto postępowało za konduktem; katedra pod wezwaniem św. Rozalii była oświetlona jak kaplica gorejąca, nie mogła w sobie pomieścić tłumu. Tłum wylewał się aż na plac, a nie mieszcząc się tam dochodził do ulicy Toledo. Za katafalkiem, pokrytym czarnym aksamitnym całunem, zasianym