Strona:PL A Dumas La San Felice.djvu/271

Ta strona została przepisana.

czyć stanowczy termin, kiedy ją masz zamiar rozpocząć, bo nie chcę nic czynić jak tylko jednocześnie z tobą i zgodnie z tobą. Będę oczekiwać odpowiedzi Waszej Królewskiej mości, aby się we wszystkiem do niej zastosować. Piszę ten list w tym jedynie celu, wyznaję się, życząc wszelkich pomyślności, kochającym bratem, kuzynem, wujem i sprzymierzonym Waszej Królewskiej Mości.
— Oj wyrzekł król. I pytająco spojrzał na kardynała.
— Już koniec Najjaśniejszy Panie, brakuje tylko podpisu Waszej królewskiej mości.
Król podpisał swoim zwyczajem: Ferdynand B.
— I skoro pomyślę, mówił dalej król, że byłbym siedział całą noc nad napisaniem tego listu, dziękuję ci, mój kochany kardynale, dziękuję.
— Czego Wasza Królewska Mość szuka? zapytał Ruffo, widząc że król patrzył z niepokojem na około siebie.
— Koperty.
— Dobrze, powiedział Ruffo, zaraz ją zrobimy.
— To znaczy że ty ją zrobisz. Robienia kopert także mnie San Nicandro nie nauczył. Prawda że zapomniawszy nauczyć mnie pisać, uważał naukę robienia kopert niepotrzebną.
— Wasza Królewska Mość pozwoli mi?
— Jakto, czy pozwolę? powiedział król, podnosząc się. Siadaj na mojem miejscu, na moim fotelu, mój kochany kardynale.
Kardynał usiadł na fotelu króla i pospiesznie a zręcznie złożył, i obciął papier mający mieścić