Strona:PL A Dumas La San Felice.djvu/275

Ta strona została przepisana.

i sześciu nocy, ale przekonałem się że mógłbym jechać prędzej i zyskać dwanaście godzin.
— A w Wiedniu, wiele potrzebujesz czasu do wypoczynku?
— Tyle wiele go będzie potrzebowała na danie odpowiedzi osoba do której Wasza Królewska Mość pisze.
— Więc za dwanaście dni możesz być z powrotem?
— Prędzej jeżeli mi nie każą czekać i jeżeli mnie nie spotka żaden wypadek.
— Pójdziesz do stajni i sam osiodłasz konia, na nim pojedziesz jak się da najdalej, chociaż by go przyszło zajeździć. Zostawisz go u jakiegokolwiek poczthaltera, a z powrotem zabierzesz.
— Dobrze, Najjaśniejszy panie.
— Nikomu nie powiesz gdzie jedziesz.
— Nie Najjaśniejszy Panie.
— Oddasz ten list samemu Cesarzowi, nikomu innemu.
— Dobrze Najjaśniejszy panie.
— I nikomu, nawet królowej nie oddasz odpowiedzi.
— Nie, Najjaśniejszy panie.
— Masz pieniądze?
— Mam Najjaśniejszy Panie.
— Jedź więc.
— Jadę, Najjaśniejszy Panie.
I w istocie, poczciwiec wsunął list królewski do małej skórzanej kieszonki w rodzaju pugilaresu przyszytej do jego kamizelki, wziął pod pachę za-