Ta strona została przepisana.
— Umarły czy żywy?
— Żywy!
— Chwała Bogu! a ty Luizo. — Patrzył na nią z czułością i uwielbieniem zarazem.
— A ja?... zapytała Luiza drżąca.
— Ty, powiedział Cirillo, podnosząc ją i przyciskając do serca, ty, bądź błogosławioną.
I z kolei Cirillo upadł na krzesło, obcierając spotniałe czoło.
KONIEC TOMU DRUGIEGO.