ukrywająca się w półcieniu, zkąd świeciły pomimo woli złote hafty jej stanika.
Młodszy z dwóch mężczyzn, zaledwie dwudziesto dwuletni, blond włosów, bez żadnego jeszcze zarostu, nadzwyczajnej tuszy, którą później trucizna zamienić miała w trupią wysmukłość, ubrany w suknię błękitną, haftowaną złotem i przeciążoną gwiazdami i orderami, był starszym synem króla i królowej Marji-Karoliny, domyślnym spadkobiercą korony francuzkiej, księciem Kalabrji. Z natury charakteru nieśmiałego i łagodnego, przeląkł się gwałtownych humorów królowej, oddał się cały literaturze i naukom, i pragnął tylko by go zostawiono po za obrębem machiny politycznej.
Ten z którym rozmawiał był to człowiek poważny i zimny, pięćdziesiąt do pięćdziesięciu dwóch lat mający; nie był on właściwie uczonym jak to pojmują we Włoszech, lecz, co często więcej znaczy: wiedzącym. Za całą dekoracją, na sukni skromnie przybranej nosił krzyż Maltański, który wymagał dwustu lat nieprzerwanego szlachectwa: był to w istocie szlachetny Neapolitańczyk nazwiskiem San Felice, bibliotekarz księcia i kawaler honorowy księżnej.
Księżna od której może powinniśmy byli zacząć, była tą młodą matką, co jakby zgadując że wkrótce porzuci ziemię dla nieba, przyciskała dziecię swe do serca. Ona także, jak jej świekra była arcyksiężniczką dumnego domu Habsburgów; nazywała się Klementyna Austrjacka; w piętnastym roku życia opuściła Wiedeń i zaślubiła Franciska Burbońskiego
Strona:PL A Dumas La San Felice.djvu/36
Ta strona została przepisana.