zwoli, zamieni na sukienkę księdza. Kapitan któremu koniec końców chodziło o Espositę pomimo jego wad, ponieważ był jednym z najlepszych marynarzy, dał znak szalupie aby popłynęła i była gotową nieść pomoc Franciszkowi. Ten rzuciwszy się z wysokości sześćdziesięciu stóp, padł o trzy metry od szalupy, tak że kiedy trochę ogłuszony swoim upadkiem, wypływał nad wodę, potrzebował tylko wybierać między wiosłami i rękami. Wołał ręce jako pewniejsze, schwycił najbliższe siebie, wyciągnięto go z wody i wysadzono na pokład, gdzie Caracciolo winszował mu zręczności z jaką wykonywał ćwiczenia woltyżerskie. Ale Esposito z roztargnieniem słuchał grzeczności swego kapitana, a że ten koniecznie chciał wiedzieć powód tego roztargnienia, powiedział o uczynionym ślubie, twierdząc że wielkie nieszczęście w tem lub przyszłem życiu niezawodnie spotkałoby go, gdyby uczynionego ślubu nie wypełnił, nawet w okolicznościach niezależnych od jego woli.
Caracciolo nie chcąc mieć na sumieniu duszy tak dobrego chrześcijanina, przyrzekł Esposito, że skoro tylko powrócą do Neapolu, da mu uwolnienie według wszelkich zasad ale pod warunkiem, że na drugi dzień po wykonaniu ślubów, przybędzie do niego na pokład Minerwy, w nowym swoim mundurze i habicie wykona ten sam skok jaki wykonał w kostiumie marynarza, a ciekawi ludzie co byli przy pierwszym i przy drugim skoku będą obecni.
Esposito był w chwili natchnienia; odpowiedział więc że ma tak silną wiarę w pomoc swojego patrona, iż nie waha się przyjąć warunku i ponowić
Strona:PL A Dumas La San Felice.djvu/392
Ta strona została przepisana.