Strona:PL A Dumas La San Felice.djvu/393

Ta strona została przepisana.

próbę. Potem Caracciolo kazał mu wydać podwójną, rację wódki, posłał spać do hamaku i na dwadzieścia cztery godzin uwolnił od służby. Esposito podziękował kapitanowi, połknął swoją wódkę i usnął pomimo piekielnej wrzawy trzech warowni francuzkich strzelających bezustannie na miasto i trzy eskadry sprzymierzone, które oddalały się pospiesznie przy świetle pożaru arsenału, pod który Anglicy odpływając podłożyli ogień.
Pomimo świstu kul ścigających ich aż do wyjścia z przystani, pomimo burzy, fregata Minerwa odważnie przez swego kapitana prowadzona, przybyła, nie poniósłszy wielkich strat, do Neapolu. Przybywszy zaś. wierny swojej obietnicy Caracciolo dał uwolnienie Franciszkowi Esposito, przypominając jeszcze raz i to pod pieczęcią słowa marynarskiego, o warunkach które ten przyrzekł wypełnić.
Franciszek Caracciolo zostawszy admirałem w ciągu tej samej wyprawy Tulońskiej, zapomniał zupełnie o Esposito i warunkach pod jakiemi dał uwolnienie, kiedy 4 października 1794 r., w sam dzień św. Franciszka, stając na pokładzie fregaty wystrojonej i bijącej honorowe salwy, jako w imieniny następcy tronu, mającemu także imię Franciszek, spostrzegł ze dwanaście łódek pełnych kapucynów z krzyżem i chorągwiami odpływających od brzegu i w porządku, jakby kierowane ręką doświadczonego kapitana. Zbliżając się do Minewry, śpiewali właściwym sobie nosowym głosem litanje święte. Przez chwilę sądził że to napaść na okręt i zapytywał sam siebie czy nie należałoby zabębnić po-