Strona:PL A Dumas La San Felice.djvu/413

Ta strona została przepisana.

przezwiska, odpowiedniego powierzchowności lub charakterowi.
— Śmieję się, bo mi się chce śmiać, odpowiedział młodzieniec, wzruszam ramionami, bo mi się podoba wzruszać. Tobie wolno gadać głupstwa, mnie zaś wolno się śmiać z tego co ty mówisz.
— Ażebyś wiedział że gadamy głupstwa potrzeba koniecznie abyś był lepiej od nas powiadomionym.
— Nie wiele trzeba aby więcej od ciebie wiedzieć Pagliucchella, trzeba tylko umieć czytać.
— Jeżeli nie uczyłem się czytać odpowiedział ten któremu Michał wyrzucał jego głupotę, to dla tego że nie miałem sposobności. Ty miałeś ją, bo masz bogatą mleczną siostrę, żonę uczonego, ale dla tego nie należy gardzić towarzyszami.
— Ja też nie gardzę tobą Pagliucchella, bo jesteś dobrym i odważnym chłopcem i gdybym miał co do powiedzenia, tylko tobie jednemu powiedziałbym.
I może Michał dalby był dowód swego zaufania, wyprowadzając go z tłumu i udzielając niektórych szczegółów swoich wiadomości, kiedy w tem poczuł że ktoś mocno oparł rękę na jego ramieniu. Odwrócił się i zadrżał.
— Gdybyś miał co do powiedzenia, jemu powiedziałbyś, powiedział człowiek opierający rękę na jego ramieniu, ale wierz mi, jeżeli naprawdę wiesz cokolwiek o tym całym wypadku, o czem wątpię i jeżeli powiesz to co wiesz komukolwiek, wtedy naprawdę zasłużysz aby cię nazywano Michałem warjatem.
— Pasquale Simone! szepnął Michał.