Strona:PL A Dumas La San Felice.djvu/414

Ta strona została przepisana.

— Lepiej zrobisz, wierz mi, mówił dalej zbir, i to będzie mniej niebezpieczne dla ciebie, jeżeli pójdziesz do kościoła Madony del Carmine, gdzie Assunta której nie zastałeś dziś rano, dopełnia śluby, a której nieobecność wprowadza cię w zły humor, aniżeli gdybyś siedział tutaj i opowiadał to, czego nie widziałeś, a co byłoby dla ciebie nieszczęściem gdybyś widział.
— Słusznie mówisz panie Pasquale, odpowiedział Michał drżący, idę. Tylko pozwól mi przejść.
Pasquale jednem ruchem ręki zrobił miejsce między ścianą, którem mogłoby się wydostać dziecko dziesięcioletnie. Michał przeszedł wygodnie, tak go obawa zrobiła małym.
— Ah! na honor, nie! mruczał oddalając się wielkiemi krokami w kierunku kościoła del Carmine i nie oglądając się wcale; na honor, nie! Nie powiem ani słowa, możesz być spokojny, wasza wysokość od noża; wołałbym raczej język sobie urżnąć; ale co prawda to niemowa przemówiłby, słysząc mówiących że byli napadnięci przez piętnastu ludzi, kiedy to oni przeciwnie w sześciu napadli na jednego. Mniejsza z tem, nie lubię Francuzów ani Jakobinów, ale mniej jeszcze lubię zbirów i policją i nie gniewa mnie to wcale, że ten ich trochę poturbował. Dwóch zabitych i dwóch ranionych na sześciu, Viva San Gerunaro! nie miał reumatyzmu w ręku, ani podagry w palcach niezawodnie.
I zaczął się śmiać potrząsając wesoło głową i tańcząc sam tarantelę na środku ulicy.
Chociaż utrzymują, że monologi nie są w na-