Strona:PL A Dumas La San Felice.djvu/426

Ta strona została przepisana.

cuzkiemi i poeta obdarzony żywą wyobraźnią, oburzając się na nadużycia, przygnębionego potrójnym despotyzmem berła, miecza i sutanny, wmieszał się do rzędu najgorętszych patrjotów i razem z nimi wtrąconym został do więzienia.
Cały oddany swoim poszukiwaniom autograficznym i pracom bibljomana, książę de la Torre, wiedział tylko o przybyciu floty francuskiej, nie przywiązując do tego wypadku najmniejszej wagi. Sam filozof — nie mieszał polityki z filozofią, więc nie dziwił się wcale słysząc brata, szydzącego z rządu, wojska i księży.
Nagle dowiaduje się, że don Clemente Filomarino został aresztowany i zaprowadzony do fortu St. Elme. Gdyby piorun był upadł u nóg jego, mniej bez wątpienia byłby go przestraszył, jak ta wiadomość; zebrawszy myśli, pobiegł do regenta wikarjatu, jest to urząd, który odpowiada urzędowi prefekta policji we Francji.
Pytał się co takiego brat jego uczynił. Jakież było jego zadziwienie, kiedy mu odpowiedziano: że jego brat należał do spisku, że oskarżenia wielkiej wagi ciążyły na nim i że jeżeli te oskarżenia dowiedzionemi mu zostaną, głowa jego będzie w niebezpieczeństwie.
Rusztowanie na którem stracono Vitagliana, Emmanuela Deo i Gaglianiego, zaledwo zostało usunięte z placu przed zamkiem. Księciu de la Torre zdawało się, że widzi jak je wznoszono na nowo, by stracić jego brata. Pobiegł więc co tchu do sędziów, oblegał drzwi Vannich, Guidobaldich, Castel-