Strona:PL A Dumas La San Felice.djvu/518

Ta strona została przepisana.

o nim staranie i zaręcza za jego życie. Ale jakże był wspaniałym nasz Salvato; nigdy ci nie opowiadał historji swego życia, jest to straszna historja mój kochany generale; coś na kształt Macduffa Szekspira, także wydobyto go żywcem z martwego łona matki, opowie ci to wszystko kiedyś, a może wśród wieczornej gawędki w biwuaku, aby ci czas przeszedł mile; ale teraz mamy o czem innem myśleć: mordowanie naszych rozpoczęło się w Neapolu; Cirillo o dwie godziny później przywiózł mi właśnie te nowiny, a czy wiesz co stanęło mu na drodze, oto stos na którym lazzaroni spalili żywcem dwóch braci de la Torre.
— Nędznicy! zawołał Championnet.
— Wystaw sobie mój generale, spalili poetę i bibljomana; powiedz mi co ci ludzie mogli im wyrządzić złego; mówią prócz tego, o jakiejś wielkiej naradzie, która miała mieć miejsce w samym pałacu: wiem o tych szczegółach od Nicolina Caracciolo, który jest kochankiem la San Clemente, jednej z dam honorowych królowej; wojna przeciwko Rzeczypospolitej, została już zdecydowaną, Austrja daje wodza naczelnego.
— Czy znasz go?
— Jest nim baron Karol Mack.
— To nie zbyt straszna osobistość.
— Tak jest, ale coś gorszego. Anglia miesza się w tę sprawę i daje pieniądze, już mają 60.000 żołnierza, gotowego do wymarszu, mają iść na Rzym za dni ośm, no to już wszystko, co ci powiedzieć miałem generale.