Strona:PL A Dumas La San Felice.djvu/527

Ta strona została przepisana.

że będziesz księżniczką, tak jak mnie przepowiedziała że zostanę pułkownikiem.
— Nie jestem wielką damą aby dla mnie Nanno trudzić się miała, przepowiadając mi przyszłość.
— A ja czy jestem wielkim panem, a jednakże powiedziała mi wyraźnie że będę pułkownikiem, być może chciała ze mnie zażartować.
Giovaninna pokręciła przecząco głową.
— Nanno nigdy nie kłamie.
— A więc będę powieszony.
— Być może.
— Dziękuję. A skądże wnosisz że Nanno nie kłamie.
— Ponieważ pani powiedziała prawdę.
— Jakto, prawdę?
— Czyż nie skreśliła jej obrazu, młodego przybyłego z Pausilippy? pięknego, wysokiego wzrostu, nie mającego więcej nad dwiadzieścia pięć lat, czyż jej nie powiedziała, że będzie go szpiegować czterech ludzi, następnie sześciu, czy jej nie powiedziała: że ten nieznajomy któregośmy poznali, narażony będzie na wielkie niebezpieczeństwo; czyż nie przepowiedziała jej wreszcie, że gdyby ten człowiek został zabity, byłoby dla niej prawdziwe szczęście, bo jeżeli ocaleje, ona go pokocha, a miłość ta stanie się przyczyną jej zguby.
— A więc?
— Więc! cała ta przepowiednia spełniła się co do joty: nieznajomy właśnie przybył z Pausilippy; jest młody, piękny, ma lat dwadzieścia pięć, ścigało go sześciu ludzi, groziło mu wielkie niebezpieczeństwo, otrzymał ranę niebezpieczną w tych samych