Strona:PL A Dumas La San Felice.djvu/529

Ta strona została przepisana.

chwili jest przy łóżku swego ukochanego chorego, bo go nie opuszcza ani we dnie ani w nocy.
— A więc wysłała cię byś się przekonała, czy istotnie kawaler San Felice jest na drodze wiodącej do królewskiego pałacu.
— Ależ nie! dzięki Bogu! rzeczy nie zaszły tak daleko, ale z czasem to nastąpi, bądź pewny. Dziś tylko... widziałam jej niepokój... wychodziła na korytarz, patrzyła na ogród, widziałam że chciała stanąć ale nie śmiała. Powiedziałam więc jej: Może pani pójdzie zobaczyć czy signiore Salvate nie potrzebuje jej, wszak to już dwie godziny, jak pani u niego nie była? Nie śmiem kochana Nino, odpowiedziała, lękam się aby mąż mój nie zapomniał znów czegoś i nie powrócił, a wiesz przecież że doktor Cirillo powiedział mi: że wiele na tem zależy, aby mój mąż nie wiedział o tem, że młody człowiek znajduje się u hrabiny Fusco. O! jeżeli o to tylko idzie pani, odpowiedziałam jej, mogę stanąć we drzwiach wiodących na ulicę, a jeżeli przypadkiem pan wróci niespodzianie do domu jak wczoraj, jak tylko go spostrzegę zdaleka, przybiegnę do pani oznajmić jego przybycie. Ach! moja Nineczko, odpowiedziała, czy byłabyś tak dobrą. O to nic pani, odrzekłam, pragnę odetchnąć świeżem powietrzem. 1 czatuję jak widzisz we drzwiach i mam przyjemność prowadzić z tobą rozmowę, kiedy tymczasem pani, rozmawia ze swoim kochanym rannym.
Michał spojrzał na Giovaninnę z pewnem zadziwieniem, było wiele goryczy w słowach, coś nie-